czwartek, 9 maja 2013
Prolog
- Przynieś mi kartkę i długopis.-powiedziałam poważnie.
- Po co?-z zaskoczeniem spytała moja przyjaciółka Asia.
- Chcę spisać testament.-jak wcześniej powiedziałam to z powagą i zdecydowaniem.
Szkoda, że nie widzieliście miny mojej przyjaciółki. Wyrażała coś w stylu: "Wtf?! O.o". Nie wytrzymałam i się roześmiałam. Wszystkie złe emocje z Niej opadły.
- Widzę, że dobry humor Ci dopisuje.-powiedziała z nutką złośliwości, którą w Niej uwielbiam.
- Zawsze, wszędzie i o każdej porze.-wyszczerzyłam się.
Nie byłaby to dziwna sytuacja gdyby nie fakt, że leżę w szpitalu. Spytacie pewnie:dlaczego? Otóż mam (może już nie) białaczkę. Za tydzień opuszczam szpital, gdyż lekarze stwierdzili, że nie jestem już chora. Dlatego nie dziwi mnie reakcja przyjaciółki, pewnie pomyślała, że gorzej się czuję. A ja czuję się rewelacyjnie. Już teraz mogłabym wyjść i zacząć życie od nowa. Połowę wakacji spędziłam na ostatnich leczeniach. Z czego bardzo ubolewam. Cieszę się, że chociaż pozwolili mi skończyć liceum i napisać maturę. Teraz czeka mnie wybór kierunku studii i uczelni. Ale o to będę się martwić później. Teraz marzę tylko o wolności...
__________________________________________________________________
No to mamy prolog ;) wyszedł trochę krótki. Ale następne rozdziały postaram się pisać dłuższe:)
KOMENTUJCIE ;D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie się zaczyna czekam na następny rozdziała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wiele znaczy dla mnie Twój komentarz ;)
Usuńo nowych rozdziałach będę informowała na stronie na Fb ;)
Krótko :P Mam nadzieję, że kolejne będą dłuższe i objawi się nam już w kolejnym jakiś siatkarz :)
OdpowiedzUsuńniestety ;( nie chciałam się za bardzo rozpisywać ;) postaram się aby kolejne były dłuższe :D może w następnym się nie objawić ale już w drugim raczej tak ;) zobaczymy :D Dziękuję za komentarz ;)
Usuń